sobota, 27 kwietnia 2019

Kinowa jazda obowiązkowa: Szklane Serce Wernera Herzoga - Wielkie miasto z żelazną wieżą stoi w ogniu, ogień podłożyli sami swoi i miasto zostanie zrównane z ziemią, co nas wkrótce czeka?

Dziełami niemieckiego reżysera Wernera Herzoga  (pisaliśmy o nim TUTAJ) interesujemy się na tym blogu od dość dawna, warto tylko wspomnieć, ze lider Joy Division Ian Curtis obejrzał film Stroszek zanim popełnił samobójstwo, a film opowiada o nieszczęśliwych losach emigranta do USA (opisaliśmy film TUTAJ). Ponadto pojawiły się u nas inne dzieła mistrza jak Nosferatu Wampir (TUTAJ), Aquirre Gniew Boży (TUTAJ), Zagadka Kaspara Heusera (TUTAJ).

Dzisiaj dzieło do którego trzeba dorosnąć - Szklane Serce z 1976 roku. Pamiętam jak wieki temu próbowałem je obejrzeć, i nigdy nie udawało mi się dotrwać nawet do połowy. Teraz, obejrzałem je trzy razy z rzędu, i chętnie zrobiłbym to kolejny raz, bo film ma w sobie zupełnie niesamowity klimat. Mało tego, zawiera pierwiastek wizjonerski...

Patrzę w dal, aż po koniec świata 
Zanim przeminie dzień, nadejdzie koniec
Najpierw zacznie się zapadać czas, potem ziemia
Chmury ogranie szaleństwo 
Zakipi ziemia; oto znak..
To początek końca
Skraj świata zacznie się zapadać
Wszystko zacznie się walić...
Zapadać aż runie,
I będzie się zapadać i zapadać
Patrzę w ten rozpad
Czuję jakąś siłę ssącą
Wciąga mnie, wsysa wgłąb
Zaczynam się zapadać
Spadam....
W głowie mi się kręci od tego spadania

Teraz patrzę uważnie w jeden punkt zapadających się wód 
Szukam miejsca na którym zatrzyma się moje oko
Staję się lekki, coraz lżejszy
Wszystko staje się lekkie 
Wznoszę się w górę
Z tego zapadania i wznoszenia 
Wyłania się nowa kraina
Jak zatopiona Atlantyda
Ziemia wyłania się z wody
Widzę nową ziemię

Słońce stało nisko a ten olbrzym był tylko cieniem karła, tak rozpoczyna się rozmowa wizjonera Hiasa (w tej roli   Josef Bierbichler)  z grupką chłopów z dziewiętnastowiecznej bawarskiej wioski.

Niemniej mimo tego, że ci doznają wyraźniej ulgi słysząc wiadomość o nieistnieniu olbrzyma, to muszą poczuć się zagrożeni na wieść o pożarze w hucie szkła, tym bardziej że Hias udowadnia im swoje jasnowidzące zdolności. Mieszkańcy wioski są pewni: Hias widzi przyszłość...
 

Umiera hutnik Muhlbec i teraz nikt już nie zna tajemnicy wyrobu rubinowego szkła. Hutnicy jednak podejmują próby jego produkcji, ale niestety bezskutecznie. Właściciel huty  (w tej roli Stefan Güttler ) zdaje sobie sprawę, że bez rubinowego szkła nie zdoła uchronić się przed kaprysami świata...

Dusza szkła jest niezmiernie krucha
Jest czysta, nieskalana
Pęknięcie to grzech
Po grzechu pierworodnym nie wyda już dźwięku

W międzyczasie okazuje się że Hias miał widzenie - huta szkła zarośnięta pokrzywami... Na tą wiadomość właściciel huty podejmuje decyzję o konieczności odnalezienia tajemnicy produkcji rubinowego szkła, tylko ona może ocalić hutę od zagłady.
Cel uświęca środki, zatem wszystko dozwolone, włącznie ze zburzeniem domu Muhlbeca i przekopaniem gruntu na którym stał dom na trzy stopy wgłąb jak i zbadaniem zielonej kanapy, którą hutnik podarował swojej matce Anamirl.


Od zamętu wśród gwiazd czuję ból w głowie

Tymczasem w hucie trwają desperackie próby produkcji rubinowego szkła... 

Widzę jak nagle potok zaczyna płynąć ogniem
I wiatr niesie ten ogień tutaj
Widzę drzewa płonące jak zapałki
Widzę tłum ludzi wspinający się na górę
Na wierzchołku zatrzymali się bez tchu...
I skamienieli jeden obok drugiego
Cały skamieniały las
Potem zapada ciemność i cisza
Widzę jak w dole wszystko jest zniszczone
Ani jednego człowieka, ani jednego domu, tylko gruzy 
Widzę jak tam w dole drogą do leśniczówki 
Biegnie ktoś z płonącą żagwią w dłoni
I krzyczy: na prawdę jestem ostatni, czy jestem jedyny?

W końcu właściciel huty posyła po Hiasa i pragnie  by ten przejrzał tajemnice rubinów. 
Choćby nawet trzeba było wywlec martwego Muhlbecka z jego grobu
Żeby Hias mógł czytać w jego mózgu    
To dziwne szklane miasto
I żyją tam ludzie
Jak ludzie mogą mieszkać w domach ze szkła?
A to kościół
W kościele żyją zwierzęta
Stworzenia wszelkiego rodzaju: zające, kuny, sarny
Ptaki, krowy
Ale człowieka w tym kościele nie widać
Ulice są wyludnione
Wszystko pokrywa śnieg

Hias zostaje postawiony przed faktem dokonanym, musi z prochów Muhlebcka odczytać tajemnice rubinowego szkła...
Szaleństwo właściciela huty szkła zdaje się narastać, bowiem ten ubzdurał sobie, że rubinowe szkło jest niezbędne aby powstrzymać  wyciek krwi z jego ciała... Postanawia więc mianować Hiasa majstrem w hucie.. Ten jednak przepowiada właścicielowi huty śmierć, a we wsi wszyscy już wiedzą, że rubinowe szkło to choroba pana...
Szaleństwo nasila się ale wyników nie ma.. W końcu osiąga apogeum - właściciel huty nakazuje wyniesienie ostatnich zapasów rubinowego szkła:

Dziesięć koszy rubinowego szkła każę wnieść na szczyt góry
I zrzucić do jeziora, niech się zabarwi na czerwono
Jeszcze dziś transport ze szkłem ma dojść 
Wziąć po trochu ze wszystkich rodzajów szkieł w magazynie

Posłańcy wyruszają, ale czy na pewno dotrą na szczyt góry? Czy jezioro zabarwi się na czerwono? Tymczasem dźwięki liry korbowej, instrumentu o którym pisaliśmy TUTAJ, skłaniają Hiasa do wygłoszenia kolejnych, finalnych proroctw..
Potem mały zacznie wojnę
A wielki zza wody wykończy go
A bochenka chleba nie dostaniesz nawet za 200 guldenów
Wtedy przyjdzie surowy pan
I zedrze z ludzi koszule razem ze skórą
Mógłbyś pomyśleć, że po wojnie nastanie spokój
Ale nie nastanie

Wieśniacy będą się odziewać jak miastowi
A miastowi jak małpy
Niewiasty włożą spodnie i buty z cholewami
Chłopi w wywoskowanych butach będą stąpać po gnojowisku
Wiejscy ludzie będą jeść ciasto i politykować

Wszyscy będą przeciwko wszystkim
W każdym domu będzie wojna
Człowiek na człowieka nie będzie mógł patrzeć
Bogaci i wytworni zostaną wybici
Kto będzie miał delikatne dłonie, tego zabiją
Wieśniacy otoczą obejścia wysokimi płotami
I z okien będą strzelać do miastowych
Miastowi będą żebrać żeby ich zaprząc do pługa
Ale zostaną zabici 
Człowiek człowieka nie będzie mógł ścierpieć 
Jeśli dwóch usiądzie na ławce
I jeden do drugiego powie   
Żeby się trochę posunął
A tamten nie usłucha 
To zginie 
Będzie to czas "sprzątania ławek"

Ludzie się urządzają, jakby tego świata nie chcieli opuścić
Ale nocą rozpocznie się wielkie oczyszczanie świata
Nadleci wielki ptak i nasra do morza
Morze wzniesie się na wysokość domu i zakipi
Ziemia zadrży i wielka wyspa zniknie pod falami
Wielkie miasto z żelazną wieżą stoi w ogniu
Ogień podłożyli sami swoi i miasto zostanie zrównane z ziemią
W Italii zostaną zabici duchowni a kościoły runą
Papież siedzi w celi 
Podczas ucieczki wyświęci na biskupa kozę
Ludzie głodują
Trzy dni ciemności są coraz bliższe
Tam gdzie upadnie  czarna skrzyneczka powstanie pył zielony i żółty
Pogoda się zmieni
Będą u nas uprawiać winorośl
I owoce których nie znam

Podobasz mi się - masz szklane serce...

Jak zakończy się ta niesamowita historia?

W sieci można zapoznać się z wieloma interpretacjami dzieła Herzoga, chyba najpopularniejsze jest nawiązywanie do Hitlera i niemieckiego totalitaryzmu III Rzeszy. Nie ulega wątpliwości, że film pokazuje do czego doprowadzić może chora wizja wariata posiadającego władzę.. 

Mnie natomiast najbardziej zainteresował końcówka wizji Hiasa. Mówiąc szczerze, film przypomniał mi się po ostatnich wydarzeniach w Paryżu, kiedy spłonęła katedra Notre Damme, wszakże Paryż to miasto ze stalową wieżą...  Jeśli tak, to teraz pora na Włochy.  Zatem wszystko jeszcze przed nami... Jak to mawiają: obyś żył w ciekawych czasach.

Finalnie tylko dwa słowa odnośnie muzyki - bo jak zazwyczaj u Herzoga: Popol Vuh. Czy coś więcej trzeba  dodawać?


Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz