środa, 23 grudnia 2020

Raison d'etre i Prospectus I: Niczego straszniejszego nie usłyszycie

Zdaje się, że niczego straszniejszego nagrać się już nie da... Jest to muzyka, która korzeniami sięga nieco do kultowego albumu the Residents pt. Postcards from Patmos, opisanego przez na TUTAJ, a trochę ociera się o futurystyczne wizje z Czernobyla rozpościerane na albumie Lethe pt. Nowhere (warto zobaczyć TUTAJ). 

Wydaje się, że jednak Prospectus I, chyba najlepszy album w dorobku Raison d'etre, jest o wiele bardziej mroczny. Eksperci nazywają go kanonicznym albumem stylu dark ambient/ dark electro. Jak zwał tak zwał, ale trzeba oddać, że Prospectus I przysparza chwilami o dreszcze, jest pełen dziwnych industrialnych dźwięków, odgłosów, chórów, na tle których rozbrzmiewa elektroniczna muzyka pełna patosu.

Za projektem ukrywa się jedna osoba, mianowicie Szwed Peter Andersson, który pojawił się na rynku muzycznym w 1991 roku i okazał się być na tyle płodnym artystą, że popełnił pod nazwą Raison d'etre około 20 albumów. Ale to nie wszystko, okazuje się, że artysta nagrywa jeszcze pod kilkoma innymi nazwami (cały aktualizowany na bieżąco dorobek artysty jest TUTAJ). 

Wszystkie swoje projekty umieścił w wytwórni o nazwie Yantra Atmospheres (LINK), a dokładny spis wydanych płyt można znaleźć TUTAJ

Zapytany w wywiadzie przeprowadzonym kilka lat temu dla Rockmetal.pl (LINK) odpowiedział, że najpierw tworzy muzykę, a później przypisuje ją do odpowiedniego projektu. 

Na co dzień jest człowiekiem bardzo optymistycznie nastawionym do życia, a co najciekawsze - poproszony o komentarz faktu, że niektórzy lekarze używają jego muzyki do terapii odpowiedział:

Słyszałem, że kilku lekarzy w Polsce i Holandii czy Belgii korzysta z mojej muzyki podczas terapii pacjentów, ale nie znam szczegółów ani też nie wiem, czy daje to jakieś efekty. Nie sądzę, żeby moja muzyka mogła leczyć sama z siebie, ale może pomagać w pewnym stopniu. A to bardzo dobrze.

Strach się bać, a sama myśl że można dostać się do takiego lekarza przyprawia o dreszcze. 

Postanowiliśmy przybliżyć twórczość Raison d'etre zaczynając od drugiego albumu (nie jest prawdą, jak piszą niektórzy, że debiutu), płyty Prospectus I z 1993 roku.

O albumie autor pisze tak: Oszałamiająca mieszanka nowoczesnego „miękkiego” gotyckiego brzmienia i ponadczasowych śpiewów, rodem z katolickich rytuałów. To nie tylko piękny dźwięk, ale też przepełniony melancholią. Dziewięć utworów w samplach, pętle, powolne mocne uderzenia perkusji, orkiestracja, dzwonki, instrumenty klawiszowe, pieśni, echa, przedłużone nuty ... uczucie jak by się eksplorowało wnętrze fabryki lub nawiedzony klasztor. Kolejna płyta, z którą można siedzieć samotnie w ciemności.

A to my lubimy bardzo... Można nawet powiedzieć, że najbardziej.

Czytajcie nas - codziennie nowy wpis, tego nie znajdziecie w mainstreamie.


Raison d'etre, i Prospectus I, Cold Meat Industry, 1993, tracklista: Katharsis, Ordeal In Chapel, Ascension De Profundis, Mourning, Mesmerized, In Sorrow, Cenotaphium, Synopsis, Anathema/ Apotheosis, Penumbra.       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz