sobota, 9 marca 2019

Manchester: historia miasta i ważne miejsca dla fanów Joy Division i Manchester Sound

W latach 70. Manchester stał się miastem, którego mieszkańcy czuli się zapomniani przez Boga i historię. Nie było tygodnia, żeby nie zamknięto fabryki, trwały ciągłe strajki i wydłużały się kolejki bezrobotnych. Miasto, które całkiem nieźle prosperowało w czasach wiktoriańskich dzięki przemysłowi włókienniczemu, teraz wyglądało niczym jedna z maszyn tkackich, która przestała działać i trafiła na śmietnik. Pomiędzy rokiem 1961 a 1983 pracę straciło 150 tys. osób. Przybywało slumsów, w które obracały się dotąd zadbane szeregowce domków jednorodzinnych. Od czasu do czasu równano je buldożerami i zastępowano wielkimi blokami, które stawały się prędko wylęgarnią patologii różnego rodzaju (w Polsce znamy takie osiedla aż zanadto…). 

W tym księżycowym, smętnym krajobrazie jedynymi przyzwoicie wyglądającymi budynkami była garstka pubów i kościoły. Ludzie żyli w strachu, że stracą pracę i będą musieli wyprowadzić się do blokowisk. Czasy były trudne… Nic dziwnego, że młodzież wtedy żyła nadzieją ucieczki do Londynu, albo szukała zapomnienia w alkoholu, narkotykach lub muzyce. Jak grzyby po deszczu powstawały nowe zespoły i tak Manchester stał się stolicą brytyjskiego i światowego stylu new wave, cold wave, rocka oraz wszelkich odmian muzyki punk. Zanim pokażemy na mapie miasta wszystkie te miejsca, które według nas są najważniejsze dla fanów prezentowanej u nas muzyki, opowiemy co nieco o historii Manchesteru.
 
Zacznijmy od tego, że Manchester to miasto o naprawdę chlubnej przeszłości. Na początku był drewniany fort zbudowany przez Rzymian około 80 roku n.e. około 1 mili (czyli 1,5 km) na południe od obecnej katedry, w widłach rzek Irwell i Medlock (obecnie jest to teren Castlefield Urban Heritage Park), nazwany przez Rzymian Mancunium lub Mamucium, bo wzgórze przypominało im kształtem pierś. Stąd manchesterczycy określają siebie mianem Mancunian. Około 200 roku fort został przebudowany w konstrukcji kamiennej a wkrótce wokół niego wyrosła osada z targiem, na którym handlowano winem i przedmiotami wykonanymi przez rzymskich i miejscowych rzemieślników. Gdy w 407 roku rzymska armia opuściła Wielką Brytanię, kamienny fort popadł w ruinę i osada przy nim wyludniła się. Miejscowość znów zaczęła się rozwijać w średniowieczu. W 919 r. król Anglów i Sasów, Edward Starszy, naprawił starą, rzymską twierdzę dla obrony przed Duńczykami. Nadano jej nazwę Castlefield. W Domesday Book z 1086 r., która była spisem ziemskim (katastrem) sporządzonym na żądanie Wilhelma Zdobywcy, wymieniono osadę o nazwie Mamecester, od której wywodzi się obecny Manchester. Inna nazwa używana w tamtych czasach to Reed Ditch pochodząca podobno według przekazów ludowych od krwawej bitwy, po której teren pokrył się czerwonymi plamami. Lecz znacznie bardziej prawdopodobne, że Reed Ditch była określeniem dotyczącym wsi Reddish, leżącej obecnie ok 7 km na południowy-wschód od Manchesteru, której nazwa pochodzi o czerwonego koloru tamtejszej gleby i rowu, który w tym miejscu rozdzielał w średniowieczu posiadłości Saksonów i Duńczyków. Nieopodal tej osady rozpoczyna się wieś Blackley, ciągnąca się w kierunku północnym od centrum Manchesteru, która w XIX w. została przyłączona do miasta. Jest znana z tego, że pochodzi z niej znany gitarzysta i muzyk Vini Reilly (TUTAJ). Ale wróćmy do historii Manchesteru...
 
W XII wieku nastąpił znaczny rozwój gospodarczy, który sprawił, że na początku XIII w. Manchester otrzymał prawa miejskie. Lord of the Manor, Robert De Grelly (1171-1231), czyli z nadania króla dziedzic tych ziem i królewski wasal (więcej o nim TUTAJ), wybudował w pobliżu miasta dwór i wzniósł gotycką farę pw. św. Marii (w jej pobliżu stoi obecna katedra, pw. św. Marii, św. Jerzego i św. Dionizego, zbudowana w XV w. i gruntowanie przebudowana w k. XIX w.). Podzielił także część swoich gruntów na działki budowlane i osadził na nich rzemieślników, a w 1222 r. wystarał się o przywilej targowy. Przypuszcza się, że w tym średniowiecznym Manchesterze mieszkało ok. 2500 osób.  Podstawą utrzymania miasta było sukiennictwo, dlatego nad rzeką zakładano foluszarnie. Oprócz tego działały cechy garbarzy i farbiarzy. W 1301 r. mieszczanie Manchesteru otrzymali kartę praw, lecz mimo to do 1836 r. w zasadzie ich osada traktowana była na równi z okolicznymi wsiami. U schyłku średniowieczu zbudowano rurociąg doprowadzający wodę ze źródeł w okolicach dzisiejszych ulic: Spring Gardens i Fountain Street, do zbiornika-kanału położonego w okolicach dzisiejszych ulic: Old Shambles i Norfolk Street, skąd mieszkańcy mogli ją czerpać. 

W wiekach następnych, w XVI i XVII, Manchester stawał się coraz większy i zasobniejszy. Pod koniec XVI wieku liczył już ok. 4000 mieszkańców, a w następnym stuleciu ich ilość wzrosła o kolejny tysiąc.  W 1515 r. Hugh Oldham, biskup Exeter, założył Szkołę Podstawową, lecz Manchester za Tudorów nadal pozostał miastem prowincjonalnym, choć w miarę zasobnym. Strażnikiem kościoła św. Marii stał się wówczas astronom i okultystę Dr John Dee (1527-1609), nadworny astrolog królowej Elżbiety I (niedawno Brian Gorman napisał powieść i sztukę o jego spotkaniu z Ianem Curtisem opisywaliśmy ją TUTAJ). W 1603 r. Manchester nawiedziła epidemia dżumy, której ofiarą padła prawie jedna czwarta populacji. Jednak wkrótce miasto odrodziło się. W okolicznych wsiach nie brakowało ludzi chętnych do zmiany miejsca zamieszkania i pracy w mieście. Już w XVII wieku Manchester zasłynął z tego, z czym przez następne wieki go utożsamiano - z produkcji z wełny i bawełny, oraz - od 1637 r. - jedwabiu.
 
W 1642 r. w kraju wybuchła angielska wojna domowa, a w zasadzie wojna pomiędzy stronnikami króla i Parlamentu. Olivier Cromwell, który stał na czele stronnictwa parlamentarnego, zniósł ustrój monarchistyczny i ogłosił się Lordem Protektorem. Manchester stanął po jego stronie i odpierał kilkakrotne próby zdobycia przez rojalistów.

Oto mapa miasta z XVII wieku:
Na początku XVIII wieku Manchester miał prawdopodobnie około 10.000 mieszkańców. Nadal był jednak tylko średniej wielkości miastem. Jednak pod koniec XVIII wieku wybuchła w nim tzw. rewolucja przemysłowa, dzięki sprzyjającej koniunkturze powstawały manufaktury produkujące masowo tkaniny wełniane, bawełniane, lniane i jedwabne i populacja Manchesteru osiągnęła 70 000 (sytuacja, w której się znalazł się Manchester porównywalna była do tej, jaką mogliśmy w Polsce zaobserwować w XIX wieku w Łodzi). Zbudowano nowe gmachy, m. in. w 1712 r. kościół św. Anny a potem kanał Bridgewater, którym sprowadzano węgiel, nowe nabrzeże nad Irwell, teatr, który otwarto w 1753 roku i Heaton Hall w 1772 roku. W 1756 r. do miasta przyłączono Salford a następnie kolejne okoliczne wioski. W dniu 16 sierpnia 1819 roku miał miejsce jeden z najbardziej znanych epizodów w historii Manchesteru: na placu St Peters zebrało się parę tysięcy osób, które chciały wysłuchać nauk radykalnych mówców, w tym Henry'ego Hunta. Lokalne władze nakazały najpierw rozejście, a gdy tłum okazał nieposłuszeństwo, wysłały oddział konnicy. Doszło do rozruchów, w których zginęło 11 osób, a ponad 600 zostało rannych. Miejscowi nazywali tę masakrę Peterloo nawiązując w ten sposób do bitwy pod Waterloo.
 
W XIX wieku Manchester rozrósł się jeszcze bardziej. Ludność miasta wzrosła z 75 000 w 1801 roku do 126 000 w 1821 roku, a w ciągu kolejnej dekady osiągnęła stan ok 142 000 osób. W 1816 r. w mieście wybudowano żeliwną sieć wodociągów, a kilka lat później gazowe oświetlenie ulic. Jednak nie wszyscy korzystali z tych dobrodziejstw cywilizacji. Znaczna część ulic była nieutwardzona, a biedota mieszkała w slumsach, ulokowanych w piwnicach domów czynszowych. Były to ciemne i wilgotne nory, z niesprawnymi szambami, wokół których rosły sterty rzadko usuwanych odpadków. Z powodu tych strasznych warunków w 1832 r. wybuchła epidemia cholery, która zabiła 674 osoby. Nic zatem dziwnego, że mieszkańcy dawali posłuch nowym teoriom głoszonym przez jednego z mieszkańców Manchesteru, syna właściciela miejscowych zakładów włókienniczych: Friedricha Engelsa, bliskiego współpracownika Karola Marksa. Jednak ten sam wiek XIX był także czasem prosperity miasta: od 1821 roku zaczęto wydawać codzienną gazetę (The Manchester Guardian), w 1828 roku powstały linie tramwaju konnego (wcześniej niż w Londynie), w 1830 r. otwarto tu pierwszą w Anglii linię kolejową do Liverpoolu, w 1892 roku wybudowano szkołę techniczną, a w 1894 r. otwarto do użytku kanał rzeczny, który zmienił Manchester w port śródlądowy. Poza tym: założono galerie sztuki, w 1835 r. Muzeum Historii Naturalnej, a w 1852 r. Bibliotekę Publiczną. Warunki życia zaczęły stopniowo się poprawiać. W 1846 roku powstały w mieście pierwsze, publiczne parki: Peel Park, Queens Park i Phillips Park. Po 1845 r. Rada Manchesteru wzięła odpowiedzialność za usuwanie śmieci i ścieków, a od 1851 r. za zaopatrzenie miasta w wodę. Do 1851 roku liczba ludności Manchesteru wyniosła 186 000. W 1853 roku Manchester ponownie otrzymał prawa miejskie, zatem w 1877 roku wzniesiono w nim ratusz.

Mapa miasta z XIX w:
Na początku XX wieku w Manchesterze rozwinął się przemysł spożywczy, przede wszystkim związany w przetwórstwem zboża: elektryczne młyny produkowały mąkę, a fabryki herbatniki i płatki śniadaniowe. Natomiast przemysł włókienniczy w okresie międzywojnia gwałtownie podupadł i w 2 poł. XX w. przestał zupełnie odgrywać znaczenie. Został w pewnym stopniu zastąpiony przez przemysł usługowy, taki jak edukacja i finanse. W 1903 r. utworzono Uniwersytet, który szczyci się tym, iż wykształcił 25 laureatów nagrody Nobla. Wraz z tymi przemianami zmieniał się krajobraz miejski. Centrum miasta coraz bardziej pustoszało, bo ludzie wyprowadzali się na przedmieścia. W latach 70. zaczęła na rosnąć chińska dzielnica i w 1987 r. otwarto w niej Chińskie Centrum Sztuki.

Obecnie Manchester obejmuje dzielnice, których większość wyrosła z wsi lub majątków ziemskich leżących wokół dawnego organizmu miejskiego. Są to: Stockport, Oldham, Rochdale, Bury, Salford i Bolton, dając razem 2,6 mln mieszkańców (według danych z 2005 roku). Z tzw. Wielkim Manchesterem (Greater Manchester), czyli Miastem Metropolitarnym obejmującym obszar w promieniu 30 mil (ok 48 km) wokół, aglomerację Manchesteru oblicza się się teraz na około 11 mln mieszkańców. Po Londynie jest to największe miasto Wielkiej Brytanii.


Oprócz edukacji ważnym elementem rozwoju stała się turystyka. Dlatego pod koniec XX wieku utworzono nowe placówki muzealne: w 1969 roku Muzeum Nauki i Przemysłu, w 1979 roku Muzeum Transportu, w 1984 r. Muzeum Żydowskie, w  1986 Centrum G-Mex a w 1994 roku Muzeum Historii Ludu. Dodatkowo w latach 80. teren Castlefield został przekształcony w Park Dziedzictwa Miejskiego, na którym zrekonstruowano Fort Rzymski. Ostatnio zaplanowano budowę gigantycznego centrum kultury na terenach po TV Granada, które ma nosić nazwę Factory Manchester (pisaliśmy o nim TUTAJ). Lecz my wciąż z niecierpliwością czekamy na Muzeum zespołu Joy Division i Manchester Sound. Hej, wy tam w Manchesterze? Słyszycie nas?

Ostatnie lata to czas wielkiego boomu budowlanego. Zbudowano nowe gmachy użyteczności publicznej: w 2000 r. otwarto Galerię Sztuki Lowry a w 2008 roku królowa uświetniła rozpoczęcie działalności Civil Justice Center, poza tym miasto szczyci się Beetham Tower 169-metrowym, najwyższym budynkiem wzniesionym w 2006 r. Jednak wydaje się, że w związku z nowymi planami zagospodarowania, władze miejskie zbyt łatwo pozbywają się, może nie najstarszych, ale jednak tych budynków, które mają istotne znaczenie nie tylko dla historii Manchesteru, lecz także dla kultury ogólnoświatowej. I które mogłyby przyciągnąć wielu turystów. O ile być może wyburzenie czterech wielkich galeriowców Hulme Crescents, w których niczym w wizji J.G. Ballarda (TUTAJ) miało mieszkać ponad 13 tysięcy osób w prawie 3300 mieszkaniach, miało pewne uzasadnienie, bo ich konstrukcja i rozwiązania architektoniczne stanowiły zagrożenie dla lokatorów, to zrównanie z ziemią tak ważnych obiektów na mapie Manchesteru jak klub Hacienda, Strawberry Studios, TJ Davidson Rehersal Studios (czyli Knott Mill o którym pisaliśmy TUTAJ) jest niepowetowaną szkodą. Ostatnio rozebrano bloki w Salford (więcej o tym TUTAJ  i TUTAJ) wspominane przez Petera Hooka, który poświęcił im sporo miejsca w swoich publikacjach. W zasadzie jedynymi obiektami związanymi z historią Joy Division pozostał Epping Walk Bridge, na którym Kevin Cummnis robił muzykom zdjęcia, remontowany przez Petera Hooka budynek Factory Records i dom Alana Erasmusa. Reszta jest milczeniem. Czy ktoś tam w Manchesterze myśli? Przecież ludzie nie pojadą do miasta  tylko po to, aby podziwiać szkło i aluminium nowego, choćby najpiękniejszego gmaszyska, jaki ma stanąć na miejscu również częściowo zrujnowanych hal TV Granada, choćby nosił po stokroć nazwę Factory Manchester...
Ale nic to, my w zastępstwie Mancunians zatrzymujemy w pamięci i dokumentujemy historię tamtejszych zespołów post-punkowych a przez to - znaczny kawałek dziejów Manchesteru. Dlatego na poniższej mapie, wyręczając ludzi z Manchesteru, pokazujemy położenie ważnych miejsc, które każdy fan Joy Division i brzmienia stworzonego przez Martina Hannetta zna i chciałby zobaczyć na żywo.  

Przy okazji - Ian Curtis urodził się poza Manchesterem, w Old Trafford, które wtedy było częścią pobliskiego miasteczka Stretford. W wyniku ustawy o samorządzie lokalnym z 1972 r. osada ta stała się częścią Metropolitan Borough of Trafford włączoną do Greater Manchester, czyli częścią Metropolii Manchester. W 2004 r., w wyniku zmiany granic administracyjnych, Old Trafford został podzielony między gminy Clifford i Longford, przy czym większa część wsi znalazła się w pierwszej. Deborah, jego żona, także się tam urodziła, można więc uznać, że ożenił się z dziewczyną z sąsiedztwa, choć już w dzieciństwie wraz z rodzicami i siostrą przeniósł się do Macclesfield, które jest osobnym, 50 tysięcznym miastem, położonym w odległości 10 km od granic Greater Manchester. Stamtąd pochodzi również Stephen Morris, perkusista Joy Division i New Order

Na koniec powtórzmy, że cały czas czekamy na decyzje dotyczące domu Iana Curtisa (TUTAJ) i pozwolenia na otwarcie w nim muzeum po legendarnym wokaliście. Może rok 2020 i okrągła rocznica śmierci będzie ku temu dobrą okazją?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz